Ciemna noc duszy
Na pewnym głębokim poziomie, pierwotnym, wszyscy doświadczamy poczucia osamotnienia. Nikt inny nie patrzy Twoimi oczami, nie doświadcza Twoimi zmysłami. Nikt nie ma tego doświadczenia, które masz Ty, ponieważ to jest Twoje doświadczenie. Ostatecznie zawsze zostajesz Ty. Czym jest ciemna noc duszy i jakie ma znaczenie dla rozwoju świadomości? Czytaj dalej.
Ciemna noc duszy
Ciemna noc duszy to pojęcie, którym w religiach określa się kryzys wiary. Jednak poza wszelkimi religiami i wyznaniami, każdy z nas nosi głęboko w sobie pewne poczucie osamotnienia, lęku i niepewności. Ma to swoje podłoże w pierwotnym lęku przed śmiercią, samotnością, byciem oddzielonym. To egzystencjalny, głęboki poziom doświadczenia. To stan, w którym jesteśmy bezsilni, wołamy o pomoc i o odpowiedzi, ale jedyne, na co trafiamy to cisza.
To może być przerażające. Jednak kiedy pozwolimy sobie, by nie uciekać od tego stanu w rozmaite aktywności, tylko wejdziemy w niego głęboko, pojawia się niezwykłe doświadczenie. Wykroczenie poza jednostkowe ja, wejście w stan, który w buddyzmie określany jest pustką. Ale ta pustka nie jest już postrzegana w negatywny sposób, nie jest nihilizmem. Jest doświadczeniem egzystencji na bardzo głębokim, bazowym poziomie.
Lęk przed śmiercią
Kiedy byłam dzieckiem, przez wiele lat bardzo bałam się, że umrę sama. Nikt nie będzie mnie trzymał za rękę, nikt nie powie, co mam robić i dokąd iść. Ktoś, kto ma w sobie ogromny spokój wewnętrzny, powiedział mi kiedyś, że wszyscy umieramy sami. Nikogo nie zabierzemy ze sobą na drugą stronę. To stwierdzenie zapadło mi w pamięć i otworzyło przede mną nowe drzwi. Wbrew pozorom nie wywołało większego niepokoju, ale przyniosło zrozumienie. Skoro tak działa życie i egzystencja, pozostaje pogodzić się z tym zjawiskiem i bez lęku wejrzeć w nie głębiej… Spojrzeć w oczy śmierci i samotności.
Lęk przed śmiercią to ten sam lęk, który mówi nam, że zostaniemy sami. Nikt się nami nie zaopiekuje, będziemy zdani tylko na siebie. Ta wizja nie musi być przerażająca. To jest punkt wyjścia z samotności.
Z biologicznego punktu widzenia…
Gdy zdarzają się momenty, ze nie jesteśmy rozumiani przez innych, lub nie ma w innych woli, aby wniknąć głębiej w nasz wewnętrzny świat, odzywa się pierwotne uczucie oddzielenia. Pochodzi ono z czasu niemowlęctwa i jest poczuciem oddzielenia od matki. Ciało pamięta, gdy, podczas okresu niemowlęcego, matka nie zawsze była w stanie zaspokoić nasze potrzeby, nie dostaliśmy wystarczająco dużo dotyku lub byliśmy chorzy, leżeliśmy w inkubatorach i tak dalej… W późniejszym życiu to „biologiczne” oddzielenie skutkuje silną potrzebą kontaktu z kimś bliskim, zrozumienia, jedności. Przenosimy swoje niespełnione potrzeby z wczesnego dzieciństwa na naszych partnerów i przyjaciół, wciąż wypatrujemy na zewnątrz tego połączenia i jedności, którego nie doświadczyliśmy jako dzieci.
Trauma narodzin
Rodząc się na tej planecie, czy nam się to podoba, czy nie (a nowonarodzonemu dziecku definitywnie się to NIE podoba) – podejmujemy życie jako odrębny, niezależny byt. W łonie matki było ciepło i wygodnie, a po urodzeniu…
„Pierwszy krzyk” to zachłyśnięcie się po raz pierwszy powietrzem. Wywołuje niesamowity ból w płucach noworodka – nagle zmienia kompletnie środowisko życia. Przecież w łonie matki nie oddychaliśmy płucami. Tam było ciemno i cicho, a tutaj pojawia się oślepiające światło, którego oczy jeszcze nie znają. Dźwięki sali operacyjnej, hałas narzędzi, głosy ludzi są o wiele głośniejsze. Nagle z bezpiecznego, ciemnego i cichego miejsca, trafiamy do świata głośnego, zatłoczonego i o zupełnie innych warunkach niż te, do których przywykliśmy. Doświadczamy zmiany temperatury, gwałtownie robi się nam zimno. Znaleźliśmy się w świecie, w którym czujemy się w pierwszym momencie kompletnie skołowani. Wyobraź sobie, jak ta nagła zmiana środowiska musi być szokująca. Już w tym momencie oddzielenie od matki staje się głęboko dotkliwe, nie mówiąc o sytuacji, w której pojawiają się powikłania i zamiast przytulić się do skóry mamy, zostajemy zabrani gdzieś na oddział. Pojawienie się na tym świecie jest dla każdego naprawdę wstrząsające.
[optin-cat id=1247]
Zawsze sobie poradzisz
A jednak daliśmy radę 🙂 I jesteśmy tutaj. Po takich przejściach, nikt nie może powiedzieć, że „nie poradzi sobie” z jakąkolwiek sytuacją. Skoro poradziłeś sobie z narodzinami, to poradzisz sobie ze wszystkim innym 🙂
Rodzimy się sami i umieramy sami. Na pewnym poziomie przez całe życie jesteśmy zdani na siebie. Co czujesz, kiedy tak postrzegasz świat? Możesz zamknąć się w pokoju i przepłakać resztę życia w poczuciu osamotnienia, albo zaakceptować, że jesteś indywidualną, odrębną jednostką. To jest piękne, ma swój urok. Bo Ty sam odpowiadasz za siebie i za to jak pokierujesz swoim życiem.
Oczywiście, jesteśmy zależni od środowiska, w którym żyjemy, od otoczenia, społeczeństwa, decyzji rządu, zmian klimatycznych i wielu innych czynników. Kierując swoim życiem, nie jesteśmy oderwani od tego, co nas otacza. Ale właśnie w takich warunkach, w jakich jesteś, w takich właśnie okolicznościach i wśród takich, a nie innych zjawisk, które Cię otaczają, nadajesz swój indywidualny kierunek. Prowadzisz swoje życie tak, by było to najlepsze.
Odpowiadaj światu świadomie
Nie zawsze mamy świadomość tego, że to my ustalamy nasz kierunek. My sami. Uważamy, że okoliczności i ludzie na coś nam nie pozwalają lub narzucają swoje reguły. Ale nie pozwalamy sobie sami. Uważamy, że będąc zależni od otoczenia, nie jesteśmy wolni. To nieprawda. Jesteśmy. Ludzie i okoliczności mają na nas wpływ, bo przecież jesteśmy połączeni ze światem. Ale to my podejmujemy decyzje. O sobie. O tym jak odpowiemy na dane sytuacje i okoliczności. O tym, jaki postanowimy objąć kierunek w tym, co nas otacza.
Poczucie osamotnienia przypomina nam, że to my jesteśmy odpowiedzialni za nasze życie, nikt inny. To my wyznaczamy kurs i sami sterujemy naszym statkiem. Nie ma sensu zrzucać winy za nasze rozczarowania na innych. Bo, ostatecznie, inne istoty wokół nas przychodzą i odchodzą, zmieniają się, starzeją. Z biegiem lat możemy mieć poczucie straty, gdy obserwujemy zmieniający się świat. Jednak to wszystko, co przemija i się zmienia, to tylko obrazy. Prawdziwy Ty istniejesz poza tymi zmianami. Istniałeś zanim zacząłeś obserwować zmiany i będziesz istniał później. Pozwolenie sobie na doświadczenie stanu ciemnej nocy duszy przynosi to rozpoznanie. Rozpoznanie wiecznego istnienia. Tutaj kończy się wiara, a zaczyna doświadczenie. Już nie musisz wierzyć lub nie. Po prostu wiesz.
Pobierz bezpłatny e-book „Poradnik Autohipnozy”, by pogłębiać kontakt ze sobą
Każdy z nas ma tutaj coś do zrobienia. Ludzie i okoliczności układają się zawsze doskonale, Wszechświat nie popełnia błędów. Z każdej sytuacji możemy czerpać. Z każdej: takiej, jaka jest. Gdy słuchamy siebie i decydujemy, by czuć się dobrze, niezależnie od okoliczności, dostrzegamy doskonałość wszystkiego.
Życzę Wam, byście zawsze, w każdych okolicznościach, utrzymywali głębokie przeświadczenie o tym, że ze wszystkim sobie dacie radę. Bo nawet kiedy wszystko stracicie, nic nie może zniszczyć tego, kim jesteście naprawdę. Namaste
Zapisz się na sesję online
Marta Kwiatkowska – ZnanyLekarz.plPrzemiana_Świadomości
Trenerka Świadomego Życia,
Energoterapeutka,
Trener Mentalny,
Psycholog
No Comments