Połączenie i Jedność z Wszechświatem. Jak tego doświadczyć?
Odczuwając permanentnie samotność, jedną z metod wyjścia z tego uczucia jest ponowne doświadczenie stanów połączenia i zjednoczenia ze wszystkim, co nas otacza. Dziś dowiesz się jak doświadczyć jedności z Wszechświatem.
Kiedy już przeczytałeś moje wcześniejsze artykuły na temat samotności, rozumiesz w jaki sposób pojawia się w nas i jak podtrzymujemy to uczucie. Wiesz też, że NIE WSZYSTKO, CO MYŚLISZ O SOBIE I ŚWIECIE JEST PRAWDĄ, masz pewną podstawę i rozeznanie w zagadnieniu samotności. Prawdopodobnie wypracowałeś już także pewien dystans do swoich przekonań i emocji i lepiej rozumiesz sam siebie. Jeśli jeszcze te pojęcia i zjawiska nie są Ci znane, przeczytaj poniższe artykuły.
Pracując z przekonaniami wykonałeś pracę na poziomie mentalnym i emocjonalnym. Zajmując się afirmacjami, dotknąłeś obszaru nieświadomego i zaszczepiłeś w podświadomości nowe przekonania. Teraz skupimy się na aspekcie emocjonalnym i energetycznym.
Jedność – Wszystko jest ze sobą połączone
Być może nigdy nie zwracałeś uwagi na to, że zwyczajnie siedząc na ławce w parku, już jesteś ze wszystkim połączony. Wystarczy, że skupisz się na oddechu i skierujesz uwagę na proces oddychania. Zauważysz, że to, co wydychasz jest pokarmem i wdechem dla roślin, które Cię otaczają. To, co one wydychają – ty wdychasz. Uspokój umysł i skup przez kilka minut uwagę tylko na tym aspekcie. Nawet nic nie robiąc, tylko siedząc na ławce wpływasz na wszystko, co Cię otacza, a wszystko wpływa na Ciebie.
Ziemia kręci się z ogromną prędkością i pozostaje w relacji z mnóstwem innych ciał niebieskich. (zakładając, że Ziemia jednak nie jest płaska). Jedna siła oddziałuje na inną i wzajemnie się równoważą w taki sposób, że to wszystko pozostaje w niezwykłej równowadze. Prędkość Ziemi i to, jak jej siły równoważą się z siłami w całym kosmosie wpływa na Ciebie. Księżyc zmienia ruchy wód oceanicznych, więc ruch wody w Twoim organizmie także.
Pokarm, który zjadłeś wczoraj, niezależnie od tego, czy było to wcześniej żyjące zwierzę, czy roślina, dziś już stał się Twoim ciałem, buduje komórki Twojego organizmu. Twój organizm pozostaje w stałej symbiozie z bakteriami jelitowymi, jesteście od siebie nawzajem zależni i czerpiecie korzyści. Serce bije, płuca pracują. Bez Twojego świadomego udziału wszystko działa, samo się reguluje.
Cały wszechświat jest w niesamowitym ładzie, siły o których nie masz pojęcia wpływają jedne na drugie. Nie wiesz nawet jak to możliwe, że życie Twojego ciała jest podtrzymywane (poza kilkoma obserwacjami pod mikroskopem, zrozumieniu logicznemu nauki, jaką jest biologia), nie masz pojęcia co zasila te wszystkie procesy. Nie musisz logicznie myśleć ani rozumieć zjawisk – one i tak są i działają. Wszystko działa. Kierując na te zjawiska uwagę i kontemplując je, wyłania się Jedność.
Dalej uważasz, że nie masz na nic wpływu, jesteś sam i oddzielony?
[optin-cat id=1247]
Jedność a Ego
Skoro wszystko działa, można powiedzieć, samo z siebie, to Twoja potrzeba znalezienia sensu życia, która spędza Ci sen z powiek jest oparta jedynie o umysł i ignorancję. Sam w umyśle tworzysz swoje problemy, uważając się za środek Wszechświata. Z przekonaniem, że musisz coś zrobić, by świat był inny, musisz coś zrobić, by stale szukać potwierdzenia swojej wielkości i ważności jako człowiek, albo musisz coś zrobić, by Twojemu życiu nadać jeszcze większą ważność i znaczenie. Na pierwszy plan wysuwa się stale „ja”, „ja” i „ja”. „Mi się powodzi albo nie”, „mam ważne cele, albo ich nie mam”, „co ja znaczę dla innych?”, „nikt mnie nie kocha albo wszyscy mnie kochają” itd. Wszystko w odniesieniu do centrum, jakim jest „ja”. A czym jest to ja, gdy pozwolisz sobie spojrzeć z perspektywy doskonałości i nieskończoności, sił które się równoważą i wpływają jedne na drugie? Gdy pozwolisz sobie spojrzeć, że wszystko dzieje się samo i bez Twojego wysiłku. Że świat istniał zanim się tu pojawiłeś i będzie istniał, gdy Ciebie tu nie będzie?
Gdy stoimy przed taką perspektywą, jedna osoba odczuje ulgę, a inna się załamie. Omówmy oba przypadki.
Pierwsza osoba odczuje ulgę, że nie musi już nosić sterty zmartwień w umyśle, może zdjąć ten ciężki plecak, uwolnić się i iść przez życie z wdzięcznością za to, że może korzystać z tego wszystkiego, co istnieje. Obserwować całe Istnienie, doświadczając go dogłębnie. Bez poszukiwań i zmagań – taka osoba będzie potrafiła dostroić się do rytmu Wszechświata i wraz z nim płynąć. Z ogromną łatwością ukierunkowuje wówczas swoje myśli, emocje, działania, bo potrafi zagłębić się w to, co jest. Takie dostrojenie sprawia, że nie przywiązujemy się do niepowodzeń ani obaw, że coś może się nie powieść, bo zaczynamy rozumieć jak działają te niepojęte siły rządzące Wszechświatem. Jesteśmy przez te siły wspierani poprzez dostrojenie się do nich, a nie walczymy przeciwko nim. Płyniemy z nurtem. Marzenia manifestują się z coraz większą łatwością i codzienne trudności rozwiązują się szybko i sprawnie. Dlatego, że mamy oczy otwarte i podchodzimy z ciekawością, a nie lękiem, dostrzegamy więcej możliwości, bo jesteśmy bardziej uważni i wrażliwi na pojawiające się sygnały, nie robimy założeń, nie poddajemy się negatywnościom, nie próbujemy postawić siebie w centrum Istnienia, jesteśmy wdzięczni za to, co dostrzegamy, a na co wcześniej nie zwracaliśmy uwagi. Świat staje się miejscem, w którym jesteśmy zanurzeni, widzimy nasze połączenie z nim i jest on po to, by się cieszyć i korzystać z bogactwa, które nas otacza. Naturalnie zaczynamy dystansować się do swojego ego, małego ja i stopniowo rozumieć swoją rolę w świecie. Wszystko dzieje się z większą łatwością tylko dzięki temu, że zaczynamy kontemplować Istnienie na głębszym poziomie, zamiast z perspektywy egocentrycznej. Wszystko dzieje się samo i samo pojawia się zrozumienie, tak jak samo się oddycha, samo jedzenie przekształca w komórki ciała i Słońce samo świeci. Zaczynamy to wszystko dostrzegać i korzystać, poprzez dostrojenie, zamiast nieudolnie usiłować wpływać i zmieniać. Kiedy się dostroimy samo się zmienia.
Drugi przypadek, to osoba, która załamuje się widząc opisaną perspektywę. Skąd załamanie, skoro można w tym dostrzec Jedność? Skoro dostrzegamy, że wszystko działa samo, jest na właściwym miejscu, a tylko nasz umysł przeszkadza, więc spokojnie można by go sobie odpuścić? Załamanie pojawia się, bo kurczowo trzymamy się siebie jako środka Wszechświata. Widząc, że świat sobie świetnie radził przed nami i będzie dalej funkcjonował gdy odejdziemy, wyłania się perspektywa naszej małości. „Nie ma znaczenia czy jesteśmy, czy nas nie ma”, „świat sobie dobrze radzi bez nas”, „nie mamy wyższego celu”, „to wszystko zmierza donikąd” itd. Nic, tylko strzelić sobie w głowę. Jednak jest to postrzeganie z perspektywy małego „ja”, które stale walczy o uwagę i swoją ważność. Kiedy pozwolisz sobie zanurzyć się w Istnieniu i doświadczać tego zanurzenia, te wszystkie problemy, które wytwarza umysł odnośnie celu, ważności naszej misji itd. znikają. Wtedy pojawia się przestrzeń i prawdziwe zrozumienie swojego celu i roli w świecie. Kiedy odpuścimy przywiązanie do małego „ja”.
Kontemplacja prowadząca do doświadczenia Jedności
Jak zatem odpuścić przywiązanie do „ja” i odczuć Jedność? Kontemplować Istnienie i połączenie ze wszystkim każdego dnia według podanego na początku artykułu przykładu.
Codziennie, przez 90 dni, siadaj w ciszy na pełne 5 minut, tylko oddychając i obserwując, jak Twój oddech jest połączony ze wszystkim, co Cię otacza. Jak powietrze które wydychasz miesza się z powietrzem w pomieszczeniu, uświadom sobie, że rośliny nim oddychają, dostrzeż jak organizm świetnie radzi sobie z zanieczyszczeniami i potrafi przetrwać nawet gdy warunki lub czystość powietrza się zmieniają. Nie oceniaj niczego, tylko obserwuj z zaciekawieniem jak to wszystko funkcjonuje. Nie oceniaj jakości powietrza, nie skupiaj się na problemach, które zaraz Twój lękliwy umysł sobie wytworzy. Po prostu doświadczaj połączenia i tego, jak wszystko, co obserwujesz wpływa na wszystko inne. W jakich konstelacjach przejawia się Twoje ciało wobec wszystkich innych obiektów wokół. Obserwuj z zaciekawieniem, by zobaczyć jak funkcjonuje świat na głębokiej płaszczyźnie. Spróbuj doświadczyć swojego organizmu na płaszczyźnie mikro: poczuj krew która samoistnie przepływa przez Twoje żyły i tętnice ogrzewając komórki, poczuj serce, które bije i pracę układu pokarmowego. Zauważ w jaki sposób widzisz przedmioty (światło odbija się od nich i wpada do Twojego oka, tam powstaje obraz). Dostrzeż jednocześnie, jak światło wpływa na cały Twój organizm. Usłysz dźwięki, które do Ciebie dochodzą i zobacz w jaki sposób są one przetwarzane, abyś słyszał je w takiej formie, w jakiej je słyszysz. Odczuj wdzięczność za to, że te wszystkie zmysły u Ciebie działają bez wysiłku (wielu ludzi nie widzi lub nie słyszy), możesz korzystać z tego dobrodziejstwa, które jest Ci dane.
Obserwuj, gdzie tak naprawdę prawdziwy Ty się kończysz, a gdzie zaczynasz. Czy granicę Ciebie stanowi granica Twojego ciała fizycznego? Czy może ciał subtelnych? W jakiej odległości od ciała możesz doświadczyć przedmiotów? Czy tylko je dotykając, czy widząc je, czy może jesteś w stanie doświadczyć połączenia z czymś czego nie widzisz, a co jest w innym mieście, kraju, albo na drugiej półkuli? Zobacz, jaki wpływ mają na Ciebie i całe życie na Ziemi Słońce, woda, miliony drzew, powietrze. Poczuj, że jesteś częścią egzystencji i jesteś w niej zanurzony, jak wszystko inne.
Z czasem, wykonując to ćwiczenie codziennie, zrozumiesz rzeczy, o których nawet Ci się do tej pory nie śniło i zaczniesz naturalnie, samoistnie się do nich dostrajać. Wszystko wręcz cudownie i magicznie ruszy z miejsca.
Chcesz więcej praktyki? Zapoznaj się z kursem „Podnieś Swoją Wibrację” – zobacz TUTAJ
Namaste
komentarze 4
polecam medytację Vipassana,
regularna praktyka rozpuszcza uwarunkowania u samego korzenia.
Praca odbywa się na poziomie doznań w ciele, z czasem dochodzi się do obserwacji umysłu.
I tak stopniowo gdy skorupa ego kruszeje zaczynamy doświadczać coraz większego połączenia z Wszechświatem.
Iluzja separacji zanika….
Dziękuję Jacku za Twój komentarz
Czy łącząc się z całym wszechświatem zyskujesz również wiedzę na temat całego wszechświata?
najwięcej odpowiedzi na to pytanie mogą Ci dać historie jakimi dzieli się Sadhguru. Bardzo obrazowo przedstawia swoje rozpoznania na tematy niemal dowolne podczas kontemplowania jakiegoś zagadnienia. W jaki sposób wiedza, a właściwie mądrość przychodzi, jak przychodzą odpowiedzi. Zdarzyło mi sie wielokrotnie „położyć na czymś umysł” i odpowiedzi przychodziły, przeszłość, przyszłość, do wszystkiego można mieć dostęp, bo to wszystko w nas jest, tylko trzeba się „dokopać”, dostroić do danego poziomu pamięci. W ciele jest zapisana przecież cała ewolucja, a więc wszystko. Ja raczej nie traktuję tego „połączenia z Wszechświatem” jako zdobywania „wiedzy”, tylko jako czas doświadczenia niesamowitego spokoju i harmonii, gdy widzisz jak wszystko ma swoje miejsce i nie ma potrzeby się szamotać, robić czegokolwiek na siłę. Jesteś wtedy w doskonałej klarowności i to widzisz. W takim stanie wiele rzeczy niedostrzeganych przez normalny umysł można zobaczyć, rzeczy niemożliwe dla normalnego umysłu stają się oczywiste.