Jak radzić sobie ze złością?
Tak popularne metody wyładowywania złości, jak krzyczenie w lesie, czy bicie pięściami w poduszki, dziś okazują się niezdrowe. Dlaczego tak jest i jak w takim razie radzić sobie ze złością w zdrowszy sposób? Poznaj metody wyrażania złości.
Wyładowanie złości
Kiedyś psychologia stała za tym, aby wyładowywać złość w „bezpieczny” sposób, jak krzyczenie w lesie lub samochodzie czy bicie w poduszki. Okazało się, że jest on tylko pozornie bezpieczny. Co prawda nie robi nikomu krzywdy, ponieważ nie wyładowujemy złości na drugiej osobie. Wydaje się zupełnie neutralny dla otoczenia. Jednak dla nas samych jest szkodliwy. Dlaczego?
Agresja rodzi agresję – a wykrzyczenie swojego gniewu jest formą agresywną. Okazało się, że osoby, które praktykowały te metody, z czasem zaczęły wykazywać więcej zachowań agresywnych wobec ludzi niż wcześniej. Więcej neutralnych, codziennych sytuacji zaczęło być również denerwujących i przeszkadzających. Im bardziej skupiasz się na wyładowywaniu złości, tym większą masz potrzebę, aby w ten sposób się jej pozbywać.
Pozbywanie się w ten sposób emocji, nie daje Ci możliwości, by w pełni wejść w kontakt z gniewem i poznać go dogłębnie. Gdy tylko odczujesz złość – starasz się ją usunąć przez wyładowywanie jej. Staje się to w pewnym momencie nawykiem i zaczyna przekładać się na codzienne życie i rozszerzać na coraz więcej sytuacji.
A zatem… jak radzić sobie ze złością?
Psychologia w pewnym momencie zaanektowała metody medytacyjne, dostosowując je do życia człowieka na Zachodzie. Powstał szereg metod i technik, jak technika uważności, technika uwalniania czy Mindfullness. Codzienna medytacja uczy Cię nie chwytania się umysłu. To oznacza, że z czasem uczysz się zauważać pojawiające się w umyśle zjawisko (myśl), patrzeć na nie bez zaangażowania w nie, analizy ani podążania, a następnie pozwalasz mu odejść. Tak samo uczysz się traktować emocje i inne zjawiska, które pojawiają się w Twojej percepcji. Ciąg dalszy poniżej…
Subskrybuj, by wiedzieć więcej
[optin-cat id=1247]
Odczuwanie złości
Jednak sama medytacja to za mało w kontekście złości. Codzienna medytacja uczy Cię dystansu, jasnego postrzegania, bez uwikłania w myśli i emocje. Z czasem ważne jest, by ten sposób percepcji i podejścia zacząć rozciągać na doświadczenie codzienne. Podczas przygotowywania posiłków, sprzątania, spaceru czy pracy. Na płaszczyźnie emocji uczy Cię, by nie uciekać od złości, ani nie próbować się jej jak najszybciej pozbyć, a zamiast tego w pełni ją odczuć.
Jak radzić sobie ze złością? Pozwalasz sobie na to, by w momencie, gdy pojawia się złość – samoistnie, bez specjalnego wywoływania jej – poczuć ją całym sobą. Pozwól, by objęła całe Twoje ciało, całą Twoją istotę, a Ty jednocześnie patrz, jakbyś był obserwatorem całego zjawiska. Bez próby robienia czegokolwiek z tą emocją. Bez wchodzenia w analizę, bez krzyczenia czy innego rodzaju wyładowywania jej – doświadczaj, zobacz jakie informacje niesie ta emocja, i pozwalaj jej odejść samoistnie, we własnym tempie.
To uczucie potrwa kilka sekund – naprawdę warto w tym czasie nie podejmować walki z nim ani nie wyrzucać go z siebie. Tak, jest to uczucie, które Cię zalewa i możesz mieć wrażenie, że Cię pochłonie. Jest mało przyjemne, dlatego chcemy jak najszybciej się od niego uwolnić. A w tej właśnie chwili Twoim zadaniem jest tylko w pełni doświadczać. Wówczas jesteś w stanie pozwolić pojawić się temu zjawisku w całej okazałości. W ten sposób nie trzymasz go, i dzięki temu może ono swobodnie odejść. Takie podejście sprawia, że zaczynasz mówić „tak” wszystkiemu co się pojawia – jesteś w tym obecny. A dzięki tej obecności stajesz się świadomy i możesz wziąć odpowiedzialność za swoje działania. Wtedy działasz świadomie – z wyboru, a nie z powodu lęku czy chęci pozbycia się czegoś. Dlatego ucz się pozwalać sobie na pełne akceptacji odczuwanie emocji, które się pojawiły.
Wyrażanie złości
Takie pozwalanie sobie na pełne odczuwanie, sprawia, że nie próbujesz ani uciekać od złości, ani jej pielęgnować. Pojawia się i znika we własnym tempie. Kiedy jej nie podtrzymujesz, powinna odejść w ciągu dosłownie kilku sekund. Jeśli nie odchodzi – prawdopodobnie się jej trzymasz, a nawet wzmacniasz.
Aby móc wyrazić złość i swoje potrzeby, sam musisz wiedzieć co w Tobie zaszło. Czyli uświadomić sobie – co czujesz, co myślisz i jaka jest Twoja potrzeba. To jest do wyćwiczenia. Zanim zaczniesz wyrażać, sam ucz się rozpoznawać w sobie, co się dzieje i czego potrzebujesz – wtedy wyrazisz złość oraz swoją potrzebę możliwie precyzyjnie.
Nazwij informację, jaką niesie ta emocja, na przykład: ktoś na mnie krzyczy, pojawia się we mnie złość, bo nie podoba mi się, że ktoś mnie tak traktuje. Od razu nazwij w sobie czego ci potrzeba: „potrzebuję, by ta osoba przestała do mnie krzyczeć”. To jest proste i precyzyjne.
Wyrażenie złości w powyższym wypadku wyglądałoby następująco: „złości mnie, gdy na mnie krzyczysz, proszę byś przestał to teraz robić”. To jest konkretne wyrażenie tego, co czujesz, co Ci się nie podoba w czyimś zachowaniu oraz wyrażenie swojej potrzeby. Poczujesz ulgę już w momencie wyrażania – bo pozwalasz sobie powiedzieć, zamiast dusić to w sobie lub popadać w agresję.
Komunikat zdrowo wyrażający złość powinien opierać się na tym:
- co myślisz,
- co czujesz,
- czego w związku z powyższym potrzebujesz w tej sytuacji
Pamiętaj, że wyładowywanie złości w dłuższej perspektywie wzmaga Twoje agresywne zachowania. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest pozwolić sobie w pełni odczuć tę emocję, która się pojawia, obserwując uważnie jaki komunikat ze sobą niesie. Wówczas możesz nazwać to, co Ci się nie spodobało i czego w związku z tym potrzebujesz. Trening czyni mistrza – a zdrowe wyrażanie złości to kwestia treningu.
Jeśli chcesz przyjrzeć się swojemu sposobowi radzenia sobie z emocjami i popracować nad bardziej konstruktywnym i zdrowym ich wyrażaniem – napisz. Chętnie podzielę się spostrzeżeniami i wspólnie popracujemy nad tym, co się w Tobie pojawia.
Skorzystaj poprzez czat lub konsultacje mailowe
Lub zapisz się na wideorozmowę
Marta Kwiatkowska – ZnanyLekarz.pl
No Comments